Pages

poniedziałek, 29 września 2014

Mistrz!

Jest mistrz! Michał Kwiatkowski po profesorsku rozegrał ostatnie kilometry wczorajszego wyścigu, tak jak i wcześniej po profesorsku reprezentacja Polski zapracowała na to, by jej lider mógł w ten sposób rozegrać finisz. To ogromny sukces Kwiatkowskiego, ogromny sukces całej drużyny i całego polskiego kolarstwa.

wtorek, 9 września 2014

Gdańska.

Rozkopali Gdańską. Ulicę, którą co dzień jeżdżę do pracy i z powrotem, przy której mieści się firma, w której pracuję. I tak mnie jakoś naszło, by tejże Gdańskiej kilka słów poświęcić, bo jej się to zwyczajnie należy. Tym bardziej, że z kontrapasem i ograniczeniami ruchu samochodowego Gdańska to ulica całkiem przyjemna dla rowerzystów. Ale tak jak sama ulica jest swoistym miszmaszem punktowej elegancji i otaczającej ją brzydoty, tak ruch rowerowy na Gdańskiej to przekrój wszelkich postaw, zarówno tych godnych naśladowania, jak i tych, o których wyplenienie należy z całą mocą walczyć.

wtorek, 26 sierpnia 2014

Wyjątkowo: Tatry.




Dziś wyjątkowo, nie będzie o rowerze. Na jakiś - mam nadzieję, że krótki - czas bowiem ja i Bergi odpoczywamy od siebie. Trochę szkoda, bo wypadł w tym terminie urlop, którego część miałem w planach przeznaczyć na objechanie okolic. Ale trudno, wypaliła przynajmniej pierwsza część urlopu, czyli wypad w Tatry. Z pogodą podczas tegorocznego wypadu bywało różnie. Były dni piękne i słoneczne, były też jednak dni z pogodą tak paskudną, że z okien pensjonatu nie było widać gór zupełnie, podczas gdy w czasie pogody rozprzestrzenia się z nich piękny widok od Koszystej po Giewont. Mimo tego udało się gdzieniegdzie wdrapać. 

poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Tour de Pologne w Bydgoszczy.


Nie co dzień jest okazja na żywo pooglądać czołowe ekipy kolarskie świata. Dlatego też obecność na finiszu pierwszego etapu tegorocznego Tour de Pologne była obowiązkowa dla każdego sympatyka kolarstwa w Bydgoszczy. Ustawiłem się więc za finiszem gdzieś po godzinie 17 i grzecznie oczekiwałem przyjazdu kolarzy. Ci, mimo iż etap płaski, z powodu pogody mieli wczoraj mocno pod górkę, ale dotrzeć w końcu musieli, więc i w okolicach godziny 19 dotarli. Atmosfera imprezy bardzo sympatyczna, na szczęście wszechobecne wczoraj burze łagodnie obeszły się z okolicami mety przy Bibliotece UKW. 

poniedziałek, 14 lipca 2014

Potulice-Kcynia-Nakło-Potulice.


W minionym tygodniu odwiedziliśmy rodzinę żony w Potulicach. Pogoda zapowiadała się wyśmienicie, wobec czego zapakowałem rower do samochodu z zamiarem powłóczenia się po tamtych okolicach. Taki wypad ma swoje dobre strony, bo nim się człowiek obejrzy za siebie, jest poza miejscowością, z której wyjeżdżał, a dwie dłuższe chwile to już miejscowość dalej, rzecz w Bydgoszczy niewyobrażalna. W piątek po południu wsiadłem więc na rower i obrałem azymut na Kcynię. Wyszedł z tego wypad na 4,5 godziny i 65 km kręcenia. Poniżej kilka fotek.

niedziela, 29 czerwca 2014

Leśne-Smukała-Opławiec-Tryszczyn-Czyżkówko-Leśne.

Przyznaję, w czerwcu nie wykręciłem jakiejś większej liczby kilometrów, a mój rower poza dojazdami do pracy raczej rzadko opuszczał piwnicę. Tak jakoś wyszło, z jednej strony niemal dwutygodniowy wyjazd z okazji uroczystości rodzinnych, z drugiej trwający obecnie mundial, który pochłonął mnie bez reszty. Cisza w temacie rowerowych przejażdżek znalazła odbicie w ciszy na blogu. Stan taki nie mógł jednak trwać wiecznie. W obliczu nadchodzącego urlopu, którego w te wakacje będę miał sporo jak nigdy, rowerowe lato zapowiada się obiecująco. Dzisiaj postanowiłem dać sobie przedsmak tego wszystkiego wycieczką do Tryszczyna i z powrotem.

niedziela, 1 czerwca 2014

O kolarstwie.

Tym razem nie o własnym kręceniu korbą chciałem. Rafał Majka pojechał właśnie cholernie dobry wyścig zajmując szóste miejsce w najsilniej obsadzonym Giro d'Italia od lat. Pod sam koniec imprezy dopadły go problemy z żołądkiem, które zapewne kosztowały go przynajmniej jedną pozycję, ale i tak chłopakowi za ten wyścig należą się gromkie brawa.